Słupia

Słupia

 

Na południowych obrzeżach regionu świętokrzyskiego, z dala od dużych aglomeracji miejskich, położona jest wieś Słupia, licząca około tysiąca mieszkańców.

Słowo słup, zawarte w wyrazie Słupia ma wbrew wszystkiemu, duże znaczenie. Pierwsi Słowianie na ziemiach polskich mieszkali w osadach pozbawionych umocnień obronnych, a zabudowę siedlisk tworzyły regularne półziemianki. Dopiero nieco później pojawiły się także naziemne słupowe, a osady obronne zaczęły powstawać w VII wieku. Przed grodami stawały nieraz słupy – wieże. Nazwa Słupia pojawiała się już w dawnych zapisach, pochodzących z różnych regionów Polski. Świadczyć to może, że historia naszej Słupi sięga czasów nie tylko dawnych, ale i pradawnych.

Pierwsze wzmianki o Słupi wskazują na rok 1325, kiedy to Marcin Pleban ze Słupi opłacał Świętopietrze. W połowie XV wieku była własnością Stefana Świętopełka herbu Lis.

W 1595r. Słupia należała do Wojciecha Padniewskiego, kasztelana oświęcimskiego, który był jednym z założycieli zboru ariańskiego w Słupi.

Od 1850 roku właścicielem majątku w Słupi był Adolf Niemojewski, który w 1906r.  sprzedała Słupię Dreckiemu, przedsiębiorcy z Warszawy.

Najważniejszym miejscem dla mieszkańców małych miejscowości jest kościół. Takim też był w Słupi już w pierwszej połowie XIV wieku. Ówczesną świątynię zbudowano z drewna i nosiła imię św. Wawrzyńca Męczennika. Jeszcze w 1714r. była miejscem modlitw. Upamiętnia to figura Najświętszej Marii Panny z 1861r. Spod jej stóp wypływa strumyk, który płynie przez całą wieś w kierunku Sędziszowa. Woda w nim kryształowo czysta i nikogo nie dziwi, że ludzie często nabierają ją wiadrami, a podobno ma w sobie moc uzdrawiającą. Są niestety lata, że źródła przestają bić, aby ponownie się „obudzić” i „ożywić”.

Natomiast nowy , murowany kościół, umiejscowiony jest z dala od domostw i głównych dróg wsi. Historia jego powstania sięga roku 1778, kiedy to z inicjatywy podkomorzego krakowskiego, Antoniego Michałowskiego rozpoczęto budowę, którą zakończono  dopiero w 1807r. Nowy kościół długo czekał na konsekrację. Zanim ta uroczystość się odbyła, został obrabowany częściowo zniszczony tuż po przegranej bitwie Tadeusza Kościuszki pod Szczekocinami w 1794r. Ponownie ruszyły prace remontowe i wreszcie 20 sierpnia 1884r. stał się kościołem pod wezwaniem Św. Trójcy. Tę konsekrację upamiętnia napis na płycie , zaczynający się od słów: D.O.M. ARMDCCCLXXXIV) dxx augustii. Świątynia ta zbudowana jest w stylu klasycystycznym, z bogatą dekoracją stiukową wnętrza. Można  obejrzeć marmurowe epitafia, zabytkowe monstrancje, lichtarze czy haftowane ornaty.

Tuż obok kościoła jest dzwonnica.  Na mniejszym dzwonie widnieje inskrypcja: Michał Otoman Civis Cracoviensis 1896. Tuż za nią znajduje się przykościelny stary cmentarz, gdzie jeszcze można zobaczyć metalowe krzyże, a także grobowce, z możliwymi do odczytania epitafiami. Wąską ścieżką dojdziemy do kaplicy przykościelnej.

W tym też okresie w Słupi znajdował się dom  dla starców i kalek, szkoła początkowa, młyn wodny i tartak, staranne gospodarstwo folwarczne i wzorowa owczarnia.

Główna droga, łącząca Szczekociny z Sędziszowem została wybudowana przez Austriaków w 1915r. i miała dla zaborców  strategiczne znaczenie. Nieomal jednocześnie wzdłuż pobocza ułożono wąskotorowe szyny. Nie wykorzystano ich jednak pod parową kolejkę, tylko powstał tramwaj konny. Ponoć malowniczo wyglądał „szosowy” tramwaj – drewniany domek na kołach z dwoma przedziałami na 12 miejsc siedzących i z trzynastym na koźle furmana. Pojazd w ruch wprawiał bez większego wysiłku jeden koń. Pod koniec 1935 r. kolejkę zlikwidowano, a szkoda, bo być może dzisiaj stanowiłaby turystyczną atrakcję gminy.

Na środku wsi znajduje się staw, a na jednym z jego brzegów stoi dumnie, na kamiennym postumencie posąg Św. Jana Nepomucena,  który dobrotliwie spogląda na spacerowiczów i pilnuje ich bezpieczeństwa, gdyż jest patronem żeglarzy, pomaga w obliczu zagrożenia powodzią. Dlatego też jego pomniki kultu sytuowane są nad brzegami wód. Szczególnie

w wigilię imienin Jana, czyli 23 czerwca mieszkańcy licznie się tu spotykają, aby zadośćuczynić staropolskiej tradycji , popatrzeć, jak młodzi puszczają wianki, ale także rozpalić ogniska i wspólnie pośpiewać, i potańczyć.

Gdy zatrzymamy się na wysokości połowy stawu i spojrzymy na wzniesienie zobaczymy, niczym przeniesiony z „Placówki” B. Prusa XVIII-wieczny dwór ziemiański. Tak usytuowany  pozwalał kolejnym właścicielom dóbr słupskich obserwować pracę chłopów, którzy licznie zamieszkiwali czworaki, ciągnące się wzdłuż głównej drogi.

Dwór na początku XX wieku został rozbudowany .Patrząc na niego z daleka, wydaje się, że czas zatrzymał się w miejscu i za chwilę na schodach ukaże się dziedzic, aby zobaczyć, co dzieje się we wsi. Stare mury pałacu mogłyby opowiedzieć, co tutaj się wydarzyło. Jego mieszkańcom bowiem nieobce były sprawy narodu polskiego.

Jeszcze do niedawna tuż obok dworu stała bardzo stara i ogromna lipa, pod którą wedle legendy Tadeusz Kościuszko w czerwcowy wieczór 1794r. odpoczywał przed bitwą pod Szczekocinami. Piękny okaz drzewa niestety spłonął od pioruna.

Dwór w okresie II wojny światowej przyjął pod swój dach grupę nauczycieli, zagrożonych aresztowaniem, którzy pod przewodnictwem Romana Czerneckiego, profesora gimnazjalnego z Kielc, zorganizowali tajne nauczanie dla mieszkańców wsi i okolicy. Wówczas właścicielem Słupi była rodzina Byszewskich, której administratorem był kapitan rezerwy, były poseł na Sejm, Marian Rudziński.

Tajne nauczanie odbywało się na szczeblu gimnazjalnym i licealnym. W roku szkolnym 1943 – 1944 tajne gimnazjum nauczało już 563 uczniów, zgrupowanych w  komplety i zespoły, rozrzucone po okolicznych wsiach.

W związku z tym, że z roku na rok przybywało maturzystów, dyrektor Czernecki podjął rozmowy z rektorem prof. Lehrem-Spławińskim i dziekanem Zawirskim tajnego Uniwersytetu Jagiellońskiego o utworzeniu jego filii w Słupi. I w ten oto sposób powstała jedyna w części południowej Polski filia Tajnego UJ z wydziałami: prawa, filozofii, polonistyki, rolnictwa i medycyny. Wydarzenie to upamiętnia tablica, znajdująca się w holu pałacu, a Gimnazjum Publiczne w Słupi nosi imię profesora Romana Czerneckiego.

Pod koniec wojny w słupskim dworze przebywał krótko Wincenty Witos – ukrywany tuż przed planowanym przerzutem do Anglii, który zresztą nie doszedł do skutku. Wydarzenie to upamiętnia tablica, znajdująca się na frontowej ścianie pałacu.

Dzięki temu, że po wojnie w pałacu mieściło się m.in.: przedszkole, mieszkania prywatne, ośrodek zdrowia, porodówka, nie uległ on dewastacji ani samozniszczeniu.

Do dziś cieszą swym widokiem piece z porcelanowych kafli, kunsztownie wykute w metalu kręcone schody, czy kredensy wmurowane w ściany. Obecnie pałac jest siedzibą władz samorządowych gminy Słupia..

Na terenie Słupi znajduje się jedyna w województwie świętokrzyskim Stacja Doświadczalna Oceny Odmian, która powstała w 1955r. przy tamtejszym PGR. Obecnie gospodaruje na 130 ha gruntów, z czego 9 ha zajmują poletka doświadczalne z roślin zbożowych, strączkowych, przemysłowych, pastewnych oraz okopowych. Na jej terenie znajduje się także zabytkowy spichlerz z 1901r.

Spacerując po Słupi, spotykamy pomniki przeszłości w postaci krzyży, upamiętniające ważne wydarzenia narodowe. Można więc zobaczyć krzyż poświęcony uwłaszczeniu włościan 1864r. i drugi upamiętniający odzyskanie przez Polskę niepodległości z 1918r. Jest także figura Św. Floriana, patrona strażaków, pamiętająca pierwsze oddziały Ochotniczej Straży Pożarnej.

Słupia to także dzień dzisiejszy – z estetycznymi budynkami, otoczonymi w okresie letnim kolorowymi kwiatami, nowym budynkiem szkolnym, czytelnią internetową, świetlicą, apteką, licznymi sklepami i zakładami usługowymi. Liczy sobie 280 budynków, które zamieszkuje 858 osób.

 

Sołtys: Krystyna Zasuń

Radny: Grzegorz Lech

Radna: Anna Rokicka

Radna: Barbara Chrzanowska

Skip to content